Jose, ktorego poinformowalem, o lokalizacji mojego hostelu podrzucil mnie do Sagrada Familia - cudo nad cudami !!! Odmowil przyjecia zaplaty i podazyl za swoimi interesami. Obejrzalem sobie przez chwile katedre i poszedlem do hostelu Graffiti (15 euro w 8-os. dormie), znajdujacego sie kilka przecznic dalej. Nie byl specjalnie rewelacyjny i dosc gwarny, ale przynajmniej blisko byla stacja metro (Encants) i wlasnie Sagrada Familia, przy ktorej byl przystanek Bus Turistic. Wlasnie w hostelu po zapoznaniu sie z mapa miasta, zorientowalem sie, ze atrakcje sa rozrzucone po duzym terenie. Marsz wiec odpadal. Metro i autobusy moglyby byc nieco klopotliwe. Zdecydowanie najlepsza opcja wydalo mi sie skorzystaniez turystycznego pietrusa. Cena byla przyzwoita (20 euro za 1 dzien, 26 za 2 dni), a ogromnym plusem byly przystanki bardzo blisko najciekawszych miejsc i duza czestotliwosc. Mozna dowolnie wsiadac i wysiadac na kazdym z przystankow trzech tras.