Po sniadaniu wymeldowalismy sie. Mielismy caly dzien na zwiedzanie kolejnych miejsc, by wieczorem dotrzec znow na Sabiha Gokcen, przespac sie na lotnisku i wczesnie rano odleciec do Kayseri.
Chcielismy zeksplorowac dokladniej brzegi Zlotego Rogu. Nieco okrezna droga, by zobaczyc jeszcze kilka zabytkow kierowalismy sie w strone zatoki, by dojsc do bulgarskiej cerkwi sw. Stefana. Jest tez zwany Zelaznym Kosciolem, bo faktycznie jego konstrukcja jest z tegoz metalu. W koncu XIX w. skonstruowano go w Wiedniu i przetransportowano droga wodna: Dunajem i Morzem Czarnym.
Nieopodal znajduja sie zabudowania Patriarchatu Ekumenicznego, w ktorym rezyduje prawoslawny patriarcha Konstantynopola (a tak, bo uzywa sie starej nazwy miasta) i cerkiew sw. Jerzego.
Powoli kierowalismy sie ku Galacie. Jesli poludniowy brzeg Zlotego Rogu przypominal nam Europe, to Galata juz niczym sie od niej nie roznila. Gdy tylko minelismy wieze, trudno byloby odroznic ja od centrum Brukseli, Berlina czy Pragi. Po depatku przewalaly sie tlumy, w butikach widac bylo modne ciuchy, zewszad krzyczaly reklamy elektroniki. Na szczescie odbilismy w prawo, w boczne uliczki w ktorych natrafilismy na sporo antykwariatow. Bylo nadal europejsko, ale jednak klimatycznie.
Doszlismy do placu Taksim, na ktorym odbywa sie wiele uroczystosci oficjalnych. Stad juz bylo niedaleko do znajdujacego sie na brzegu palacu Dolmabahce. Ale bylo juz byt pozno, by do niego zajsc. Minelismy stadion Besiktasu, potem palac i wsiedlismy na prom z przystani Kabatas do azjatyckiej Üsküdar. Z lewej strony widac bylo doskonale pobliski Most Bosforski - jeden z dwoch laczacych brzeg europejski z anatolskim (Anatolia to nazwa azjatyckiej czesci Turcji).
W Üsküdar moglibysmy zlapac autobus lub dolmus do Kadıköy, ale poniewaz bylo jeszcze jasno - wybralismy sie tam na piechote, co zajelo nam ok. 1.5 godziny. Dotarlismy na miejsce juz po zmroku. Zjedlismy i wsiedlismy w E-10, ktory powiozl nas na lotnisko.
I tu male zaskoczenie: scisla kontrola juz na wejsciu (a potem kolejna, jak sie rano okazalo) po odprawie biletowej. Rzecz uciazliwa zwlaszcza dla palaczy: za kazdym razem, gdy Tomek opuszczal budynek musial przechodzic te kontrole ponownie.
WYDATKI
1 TL - nalesnik
6 + 1.5 TL - nalesniki z wolowina i herbata w Galacie
1.5 TL - prom
1.3 TL - napoj 1.5 l w sklepie Kadikoy
3.5 TL - 2 kebaby z kurczaka w Kadikoy
3.5 TL - bilet na autobus na lotnisko