Geoblog.pl    vicealigator    Podróże    Wloczega po Pribaltice    Jeszcze tylko Kowno i do domu
Zwiń mapę
2006
20
paź

Jeszcze tylko Kowno i do domu

 
Litwa
Litwa, Kowno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3299 km
 
Nie moglem dlugo spac, bo przed odlotem wieczorem z lotniska w Kownie, chcialem dokladnie poznac to miasto. Niedospany zwloklem sie z lozka i juz przed 11-ta siedzialem w autobusie. Dotarlszy ok. poludnia, przejrzalem centrum, lacznie z siedziba prezydentow okresu miedzywojennego. Kowno, po zbrojnym zajeciu Wilna przez polskie wojska, stalo sie de facto (chociaz nie de iure) stolica, a wlasciwie osrodkiem administracyjnym odrodzonego panstwa.
Nastepnie autobusem pojechalem na prawy brzeg Niemna (rzeka jest tu juz uregulowana i nie tak piekna), by zapoznac sie z dwoma fortami twierdzy kowienskiej. Zajmowala ona w zamysle rosyjskich strategow konca XIX w. kluczowa role dla obrony imperium. Blokowala bowiem najkrotsza droge wiodaca z Prus Wschodnich w kierunku Moskwy i Petersburga. Decyzje o budowie podjal car Aleksander II w 1879 roku. Zbudowano drogi, linie kolejowe, cegielnie, a nastepnie pierscien 7 fortow oraz 9 baterii artyleryjskich. W nastepnym etapie dobudowano Fort VIII oraz zaplanowano budowe linii zewnetrznej, która miala skladac sie z 12 fortow. Te ambitne plany pokrzyzowala I wojna swiatowa. Do tego czasu budowa byla w powijakach i Niemcy latwo przelamali obrone. Narodowi socjalisci podczas ponownej okupacji w utworzonym w Forcie IX (linia zewnetrzna) obozie zaglady zamordowali ok. 100 tys. Zydow. Rowniez Sowieci wiezili tu przeciwnikow politycznych. Olbrzymi rozmach twierdzy robi naprawde duze wrazenie i warto poswiecic troche czasu, by zobaczyc chociaz jej fragmenty.
Wrocilem autobusem, wysiadajac na pierwszym przystanku za rzeka. Zaglebilem sie w Stare Miasto. Przygnebiajace wrazenie sprawily wnetrza kosciola jezuickiego. Straszliwie zdewastowane - komunisci przez kilkadziesiat lat uzywali go jako magazynu budowlanego. Barbarzynstwo !!! Na pobliskim placu Ratuszowym zauwazylem kilkunastoosobowa grupe w dosc nietypowych, ale jakby znajomych mundurach. Gdy zblizylem sie, uslyszalem ozywiona dyskusja w jez. polskim. Rodacy chcieli sobie zrobic pamiatkowe zdjecie, ale nie znajac litewskiego zastanawiali sie, jak poprosic o to ktoregos z przechodniow.
Podszedlem do mezczyzny trzymajacego aparat i pozdrowiwszy, zaproponowalem, ze sam to zrobie. Okazalo sie, ze to lesnicy z Bialowiezy. Jakie bylo ich zaskoczenie, gdy na standardowe pytanie: A skad jestes?; odpowiedzialem: Z Manchesteru. Musialem pokazac tygodniowy bilet, ktory uchowal sie w portfelu, by uwierzyli. Troche mnie to zdziwilo. Czy Bialowieze ominela fala emigracji? Niemniej jednak byli bardzo mili i goraco zapraszali do siebie.
Gdy juz sie z nimi pozegnalem, poszedlem zobaczyc zamek usytuowany w strategicznym miejscu u zbiegu Wilii i Niemna. Ruiny, ktore czesciowo zrekonstruowano sa pozostaloscia po krotkiej krzyzackiej okupacji. Zamek ten rzobudowano za ostatnich Jagiellonow.
Zjadlem wreszcie kolacje i wsiadlem do autobusu lotniskowego (1 lit). Bilet Ryanair do Liverpool kupilem jeszcze w Anglii (10 GBP). Po przejsciu odprawy kupilem jeszcze pare paczek miejscowych papierosow dla Andrzeja (8 razy tansze niz w UK).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
vicealigator
Rafi Skorniewski
zwiedził 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 398 wpisów398 134 komentarze134 1988 zdjęć1988 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
04.10.2013 - 06.10.2013
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
22.03.2013 - 22.03.2013