Gdy wtem Bellony szczęsny oblubieniec,
Makbet, okryty zbroją, jako skała
Stanął przeciwko niemu i samowtór
Ramię z ramieniem, ostrze z ostrzem starłszy,
Ukrócił hardy jego umysł: słowem,
Zwycięstwo przy nas.
Mialem 11 lat, gdy pierwszy raz zapoznalem sie z Szekspirem i byla to wlasnie opowiesc o czlowieku, ktory omamiony wizja wladzy posuwa sie do zbrodni. Do dzisiaj to moj ulubiony jego dramat. Czuje niezwykle podniecenie, gdy autobus (3.40 GBP) staje w Cawdor. Droga jest oznakowana - aleja idzie sie ok. 10 minut.
Za bilet kasuja mnie na 7.50 GBP. Sporo, ale place bez wahania :) Zamek, jak to zamek. Wiadomo:obrazy, zbroje i inne historyczne duperele. Spedzam troche wiecej czasu przy eksponatach poswieconych szekspirowskiej tragedii. Wychodze do ogrodow: sa az trzy. Pierwszy to labirynt z zywoplotu. Drugi to ogrod kwietny. Trzeci - "dziki" - jest znich najmlodszy miesci glownie rosliny naskalne.
Ogolnie wrazenie pozytywne. Moze byc tylko nieco tym stlumione, ze w Wielkiej Brytanii zamkow bez liku i troche juz ich widzialem :)
Udaje sie na przystanek i czekam na autobus powrotny.
http://youtube.com/watch?v=a1rQzkZsKnA