A na Lutonie maly zonk :( Okazalo sie, ze bardzo rygorystycznie przestrzegaja zasady jednej sztuki bagazu podrecznego. Plecaczek mialem zapchany do granic, a poza tym torbe z moim Canonem. Zeby wlozyc ja do plecaka, musialem wyjac wiekszosc
ciuchow i obwiazac sobie je w pasie. I wtedy dopiero zadowolilem obsluge i moglem przejsc odprawe. Tym razem powiezc mnie mialy slowackie linie Sky Europe (16 GBP). W przeciwienstwie do innych low-costow, przy zakupie biletu dostaje sie konkretne, numerowane miejsce. Nie wiem czy to tak zawsze ale na pokladzie mojego samolotu byly bardzo atrakcyjne stewardessy ;)