Innym popularnym celem wycieczki poza stolice jest Kutna Hora. U schylku sredniowiecza skutecznie konkurowala z Praga. A to za sprawa trwajacego od XIII w. boomu po odkryciu pokaznych zloz srebra, ktore wydobywano do polowy XVI w. W miejscowej mennicy bito jedna z najbardziej powszechnych Europie monet - praskiego grosza (za pierwszych Jagiellonow mozna bylo za niego kupic np. kure). Zdominowal on na dlugie lata zwlaszcza Europe Srodkowa i Wschodnia. W budynku mennicy - tzw. Wloskim Dworze - obrano rowniez w 1471 r. krolem czeskim Wladyslawa II, syna Kazimierza IV Jagiellonczyka.
W piatek byli juz tu studenci - autobusem. Na Florencu poinformowano mnie, ze w weekendy nie ma kursow porannych. Na szczescie mieli tez rozklady jazdy pociagow, wiec w niedzielny poranek stawilem sie na Hlavni nadrazi i po zakupieniu biletu powrotnego (171 KCZ) pojechalem do Kutnej Hory. Pociag jedzie niecale 70 minut. Prawie zawsze dojezdza sie do stacji Hlavni - i wtedy zalicza sie przylegajace miasteczko Sedlec, ale moze sie okazac ze celem jest Mesto (znacznie blizej historycznego centrum). Po drodze na starowke minalem ossuarium i pobliski kosciol Wniebowziecia NMP - zostawilem je sobie na deser ;)
Jest to mniej wiecej polgodzinny marsz, ale mozna tez ze stacji pojechac autobusem. Miasteczko okazuje sie urocze i niemal w calosci pieknie odnowione. Z ciekawszych rzeczy: kolegium jezuckie, katedra sw. Barbary (50 CZK) i kaplica Bozego Ciala (20 CZK), kolumna morowa zbudowana dla odwrocenia zarazy i oczywiscie muzeum srebra (do wybory dwie trasy: 60 i 110 KCZ, lub obie 130 KCZ), w ktorym mozna nawet zwiedzic stary chodnik kopalni !
Niespiesznie wedrowalem sobie po tym miasteczku, jakby zywcem przeniesionym z innej epoki. Naprawde, przypadlo mi do gustu. W restauracji "Harmonija u sv. Jakuba" zjadlem "Veprovy steak z cesnekiem" i "pikantne opekane brambory" z salatka i piwem (253 KCZ).
A na deser, jak juz wspomnialem - ossuarium. Wrocilem droga, ktora doszedlem do starowki i skrecilem do kaplicy (50 CZK, lub 70 CZK razem z kosciolem kapucynskim).
Cmentarz kutnohorski stal sie bardzo popularny, gdy przywieziono tu ziemie z Gologoty. Nawet szlachta polska starala sie o pochowek. Spowodowana tym, a takze licznymi epidemiami i wojnami husyckimi, rosnaca lawinowo ilosc grobow sklonila zakonnikow do zbudowania oryginalnej kaplicy, ktora miala przypominac wiernym o marnosci zycia doczesnego.
Pobliski kosciol klasztorny jest niezwykla mieszanina stylow. Jesli ktos interesuje sie architektura, z pewnoscia doceni jego oryginalnosc.
W koncu poszedlem na dworzec i wyczerpany bardziej upalem niz marszem odjechalem do Pragi.