Po przybiciu do brzegu mielismy spedzic pare godzin w regionie Calaisis. Tu zdecydowanie lepiej zorientowany byl Krzysztof i to on wybral nasze pierwsze destynacje. Nie bylismy pewni czy starczy nam gotowki na bilety wstepu, bo tylko on posiadal niewielki jej zapas. Tomek i ja mielismy tylko karty - zamierzalismy znalezc po drodze bankomaty i wyplaci euro.