Obudzilem sie pierwszy i postanowilem od razu wyskoczyc na chwile. Minalem plac Mickiewicza i na Prospekcie Swobody wszedlem do ksiegarni, gdzie zakupilem mape miasta. Z kolei w drogerii nabylem szczoteczki do zebow, paste i mydlo.
Tomek zdazyl juz wstac i gdy byl gotowy wyszlismy na sniadanie. Chcialem znalezc jedyny we Lwowie bar sieci "Puzata Chata" na Strilciw Sicziwych. Udalo sie nam to szybko. Fantastyczne miejsce. Cos w rodzaju naszych karczm, ale w sporej mierze samoobslugowe. Pracownicy w ludowych strojach, pyszne i niedrogie (przynajmniej dla nas) jedzenie w duzym wyborze. Zauwazylem m.in. popularne w UK chicken kievs (kotlety po kijowsku). Zaskoczeniem bylo serwowanie pierogow z miesem polanych kwasna smietana - nadspodziewanie dobre polaczenie. Surowki z mlodych warzyw, zwlaszcza z soczystej kapusty, jakich w Anglii nie uswiadczysz. Sprobowalem oczywiscie w ciagu kolejnych wizyt rowniez zup: barszczu ukrainskiego i ucha. Do picia sa soki, pare gatunkow piwa, kawa, herbata i kwas chlebowy.
W piwnicy z kolei jest kawiarnia. Naprawde swietne miejsce i wiekszosc posilkow jadalismy wlasnie tu.
Lwow zalozyl w XIII w. Daniel halicki, jedyny ukrainski krol dla swego syna Lwa - stad wziela sie nazwa. Zasadniczy rozwoj nastapil jednak, gdy miasto przypadlo Polsce w 1349 r. Jako stolica wojewodztwa ruskiego zyskal wiele inwestycji i stal sie szybko wielkim centrum handlowym i kulturalnym. Byl siedziba trzech metropolii: lacinskiej, prawoslawnej (a potem unickiej) i ormianskiej. Zydow bylo niewielu, ze wzgledu na ograniczenia dla osiedlania sie. Zasiedlali oni raczej podlwowskie miasteczka. W 1661 r. kolegium o.o. pijarow przeksztalcono w uniwersytet, z czasem nazwany imieniem krola Jana Kazmierza (dzis Iwana Franki). Lwow oparl sie wojskom Chmielnickiego podczas oblezenia w czasie rebelii kozackiej. Po pierwszym rozbiorze trafil w rece austriackie i stal sie stolica autonomicznego Krolestwa Galicji i Lodomerii. Do konca zaborow byl obok Krakowa najprezniejszym osrodkiem polskosci. Teren ten nazywano "polskim Piemontem" - dla porownania z majacym podobne znaczenie dla Wlochow. Jednoczesnie zaczelo sie ukrainskie odrodzenie narodowe. W prozni powstalej po upadku zaborczych panstw po I wojnie swiatowej Ukraincy probujacy stworzyc wlasne panstwo usilowali przejac je dla siebie. Spotkali sie jednak z zazartym oporem polskiej wiekszosci. Oddzialy strzelcow siczowych zostaly odparte przez pospolite ruszenie czesto bardzo mlodych Polakow (jedna czwarta nie przekroczyla wieku 17 lat), ktorzy przeszli do historii jako Orleta Lwowskie. Na dwadziescia lat Lwow znow stal sie czescia Polski. Agresja sowiecka we wrzesniu 1939 r. oznaczala masowe mordy i wywozki. Podobnie bylo, gdy po rozpoczeciu wojny niemiecko-sowieckiej wkroczyli hitlerowcy. Na nieodleglym Wolyniu ukrainscy szowinisci z OUN-UPA za cichym przyzwoleniem niemieckim w 1943 i 1944 r. dokonali
wielotysiecznych rzezi polskiej ludnosci W sondazu z 2003 r. az 49% badanych Polakow nie mialo pojecia o tym wydarzeniu !!!
Z mapa w jednej rece i przewodnikiem w drugiej zaczelismy eksploracje starowki. Slady polskosci byly tu bardzo wyrazne. Wlasciwie kazdy budynek byl budowany przez Polakow i z nasza historia zwiazany. W lacinskiej katedrze Jan Kazimierz ujety powszechnym udzialem ludu w antyszwedzkim powstaniu skladal tu slynne sluby ulzenia doli chlopstwa. Koniecznie trzeba zajrzec do katedry ormianskiej (wejscie jest od Krakiwskiej, a nie od Wirmenskiej).
Na Rynku wiele kamienic ma bardzo bogata przeszlosc. Na wschodniej scianie pod nr 2 jest slynna renesansowa Kamienica Czarna, gdzie miesci sie Muzeum Historyczne. Pod nr 6 jest Kamienica Krolewska, wlasnosc Sobieskich. Mieszkal w niej tez jakis czas Wladyslaw IV Waza, a w 1686 r podpisano tu z Rosja traktat grzymultowski o podziale Ukrainy. Na scianie poludniowej warto przyjrzec nr 14 - Kamienicy Weneckiej, niegdys konsulatowi kupieckiej republiki - wciaz nad potykiem widnieje lew Sw. Marka. Pod 17 ma siedzibe Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. Pod 18 pracuje najstarsza lwowska apteka - zalozono ja w 1574 r. Kamienica Ubaldinich pod nr 21 nalezala do niezwykle bogatego uchodzcy politycznego z Florencji, zacieklego wroga Medyceuszy. Mieszkal w niej rowniez Jerzy Michotek - autor piosenki, od ktorej wziela tytul ta relacja - a ktora rozslawili Szczepcio i Tonko.
Od zachodu pod nr 28 trzeba przyjrzec sie licznym lwom wykutym nad portalem Kamienicy Heppnerowskiej. Dobrze jest tez wejsc w podworze nr 29, czyli palacu Korytowskiego - bylo to kiedys slynny pasaz Andreolego. Zostaje jeszcze sciana polnocna Rynku. W Kamienicy Gielazynow pod nr 36 mieszkal mlody ksiaze Jozef Poniatowski. Natomiast pod nr 45 przed wojna istniala ulubiona przez literatow kawiarnia Atlas, w ktorej bywali Jan Kasprowicz, Bruno Schulz, Marian Hemar. W tym czasie urodzil sie tam tez Adam Hanuszkiewicz. Pokreciwszy sie jeszcze wokol Rynku doszlismy na Plac Halicki i zajrzelismy na chwile na pobliski targ. Zrobilismy krotka przerwe. Kupilem od babuszki pierozki, a w ogrodku piwnym tym razem kwas chlebowy.
Po posileniu sie ruszylismy pieszo na Lyczakow. To tu mieszkali do wojny slynni baciarzy, a wiec rowniez Szczepcio i Tonko. Na poczatku ul. Lyczakiwskiej odbilismy na moment w lewo, by zobaczyc pare kosciolow m.in. dawny franciszkanski (obecnie adwentystyczny), w ktorym nowicjat odbywal sw. Maksymilian Maria Kolbe. Wkrotce jednak wrocilismy na glowna ulice i nia podazalismy przez dzielnice. Doszlismy wreszcie do Cmentarza Lyczakowskiego - obok wilenskiej Rossy (patrz relacja
Wloczega po Pribaltice ) najwazniejszej polskiej nekropolii na Kresach. Powstal on jeszcze pod koniec XVIII w. i w tej chwili spoczywa na nim pol miliona zmarlych. Wsrod nich: matematyk Stefan Banach, Maria Konopnicka, pisarz i historyk Karol Szajnocha, pisarka Gabriela Zapolska. Sa tez groby zolnierzy powstan narodowych. Lezy tu tez tytulowy bohater "Reduty Ordona", ktorego nieprawdziwie usmiercil w swym wierszu Mickiewicz - faktycznie zmarl 56 lat po tych wydarzeniach. Pozniej chowano tu i inne narodowosci, w tym i Ukraincow z pisarzem Iwanem Franko na czele. Z tylu za ukrainskim cmentarzem wojskowym lezy blisko 3 tysiace obroncow Lwowa i Kresow z lat 1918-21 walczacych z Ukraincami i Sowietami. Cmentarz Orlat Lwowskich powstal krotko po zakonczeniu walk. W 1971 r wladze sowieckie zniszczyly wieksza jego czesc. Dopiero po upadku komunizmu strona polska w porozumieniu z ukrainska zaczela go odbudowywac.
Nie byly to latwe negocjacje. Ukrainska rada miejska, w ktorej nacjonalisci sa silni nie byla skora do ustepstw. Widocznym tego znakiem jest zamazanie na nagrobkach informacji o nadaniu przez II RP Krzyza Obrony Lwowa.
Kiedy szlismy juz do wyjscia idacy za mna Tomek szepnal konspiracyjnie: - "Patrz, hieny cmentarne!" Odwrocilem sie, by zobaczyc dwie mocno, wychudzone psiny. Trudno bylo zachowac powage. Naprzeciwko bramy wypilismy po piwie, po czym tramwajem podjechalismy prawie pod "Puzata Chate". Wrocilismy do hostelu, by odpoczac. Wrazen bylo tego dnia duzo. Poszlismy ponownie do "Chaty" na kolacje", po drodze wymieniajac jeszcze funty na hrywny w jednym z kantorow. W recepcji zaplacilismy za noclegi, wzielismy po piwie do pokoju i poszlismy spac - rano postanowilismy pojechac poza miasto, by odwiedzic dwie rezydencje magnackie: w Podhorcach i Olesku.
Spostrzezenia dnia:
Piekne, niesamowicie klimatyczne miasto - zaczalem rozumiec legende, jaka je otacza i ten czesto spotykany sentyment za nim. Przy calej sympatii do Wilna - to przy Lwowie Kopciuszek. O Krakowie nawet nie wspominajmy ...
Ukraincy przemili, wszedzie spotykalismy sie z zyczliwoscia. Z porozumiewaniem sie nie bylo problemu zadnego. A kobiety we Lwowie - to trzeba zobaczyc na wlasne oczy. Zachecam ;)
WYDATKI
- plan miasta 9 UAH
- 2 szczoteczki, pasta, mydlo 22 UAH
- sniadanie w "Puzatej Chacie" 31.50 UAH (13.50 kotlet kijowski, 13 pierogi z serem, 5 herbata z cytryna)
- wstep do katedry ormianskiej 3 UAH
- 2 pierozki od babuszki 3.5 UAH
- 0.5 l kwasu 3 UAH
- wstep na cmentarz 10 UAH
- piwo 6 UAH
- tramwaj 1 UAH
- obiad w "Puzatej Chacie" 23.50 UAH (13.50 kotlet kijowski, 2 ziemniaki, 5 barszcz ukrainski)
- kolacja w "Puzatej Chacie" 18.50 UAH (9.50 pierogi ruskie, 4 smietana, 5 herbata)
- noclegi 398 UAH
- piwo w recepcji 4 UAH