Przez Zatoke Finska

Rano mam jeszcze czas na spokojny spacer po centrum. Naprawde podoba mi sie to miasto. Pierwsze wrazenie z wizyty w kraju nordyckim jest bardzo pozytywne. Nastepnym razem trzeba bedzie udac sie na daleka Polnoc oraz na Wyspy Alandzkie. Mam nadzieje, ze jednak zahacze o Helsinki.
Prom odplywa o 12.30, ale oczywiscie trzeba stawic sie wczesniej. W tlumie juz wypatrzylem Bena. Znajde go na pokladzie. Najpierw obejde jednak prom. Widze, jak mijamy wspomnana wczesniej twierdze, malenkie wysepki - czesciowo zamieszkane.
W najwiekszej sali kapela ubrana w tyrolskie stroje usiluje umilic obchodzony hucznie Oktoberfest. Moze i przy piwku byloby to mile, ale repertuar zdaje sie skladac z 4-5 utworow, wiec szybko zaczyna dzialac na nerwy. Wychodze na zewnatrz. Uuu, ale wieje. Wlasciwie pierwszy raz jestem na morzu. Przypominam sobie wszystkie ksiazki marynistyczne, ktore czytalem. Hmm, czy czasem marynarze kapitanow Hornblowera i Delanceya nie mieli prawa do dziennej racji grogu?
Szybka wizyta w sklepie wolnoclowym i jestem z powrotem, ale juz z dwiema setkami "Jaegermeistra". No tak, to mozna plywac :) Chyba zreszta nie tylko ja wpadlem na podobny pomysl. Zagaduje innego amatora mocnych trunkow. Francois jest frankofonskim Kanadyjczykiem z Quebec. Naprawde ciezko zrozumiec jego angielski. Miesiac wczesniej przylecial do Londynu i przez Skandynawie, kraje baltyckie, Polske zmierza do Pragi. Bena tez wywialo - idzie z puszka piwa. Stoimy na dziobie i w pochmurne popoludnie przecinamy Zatoke Finska.
Wreszcie widac juz miasto. Kazdy z nas ma nocleg w innym miejscu, wiec zegnamy sie serdecznie. Ide w strone zabytkowego Starego Miasta, ktore doskonale widac z portu.
Tallinn (do miedzywojnia - Rewal) wszedl na karty historii w 1219 r, gdy dunski krol Waldemar II pokonawszy poganskich Estow (to podczas tej bitwy wg legendy Bog mial zeslac dunska flage) zbudowal tu fortece - najwieksza na Baltyku. Pare lat pozniej przejeli ja Kawalerowie Mieczowi. Znow wpadla w rece Dunczykow (wtedy Rewal stal sie czlonkiem moznej Hanzy). W 1346 r cala Estonie wykupili Krzyzacy. Po sekularyzacji, gdy chwala zakonow rycerskich przeminela, Estonie przejeli Szwedzi. Reformator - car Piotr Wielki zapoczatkowal okres panowania rosyjskiego, ktore skonczylo sie z koncem I wojny swiatowej. Podobnie jak Polska, kraj padl ofiara agresji sowieckiej. Niewola skonczyla sie dopiero po upadku ZSRR.
Przecinam Stare Miasto - moj hostel jest na ulicy Tatari 21B. Z zewnatrz wyglada jak melina z lodzkich Balut czy warszawskiej Pragi, ale w srodku jest calkiem, calkiem. Bez luksusow, ale czego wymagac za 200 koron? Jest Internet, jest kuchnia a w moim 4-osobowym pokoju jestem sam. Hostel jest pustawy. Jest jeszcze tylko paru estonskich Rosjan. Zostawiam rzeczy i robie popoludniowo-wieczorny spacer. Moze to ta pora roku, ale na uliczkach jest cicho i spokojnie. Troche sprzedawcow pamiatek, z obowiazkowym bursztynem. Przed niektorymi knajpami stoja naganiacze w sredniowiecznych strojach.
Wracam juz po zmierzchu. Robie kolacje i w kuchni zapoznaje sie z Katia. To Rosjanka z przygranicznej Narwy. Jest zawodniczka kobiecej druzyny pilkarskiej klubu Narwa. Wypytuje mnie o zycie w Anglii. Wraca do domu nastepnego dnia wieczorem i do ok.
15-ej ma wolne. Proponuje wiec wspolny spacer po sniadaniu.

Zdjęcia (4)

Komentarze (0)