Na przelomie listopada i grudnia 2007r. Ryanair oglosil wielka wyprzedaz swoich styczniowych lotow. Nie omieszkalem skorzystac, bo byla to okazja, co sie zowie. Nabylem ostatecznie 4 bilety: do Belfastu i z Derry w Irlandii Polnocnej (2x 0.01 GBP !!!) oraz Charleroi, lotniska obslugujacego Bruksele (0.01 GBP w jedna i - zdzierstwo nad zdzierstwami :) - 10 GBP w druga strone). Jak wiec latwo policzyc za 4 loty zaplacilem smieszna sume 10.03 GBP.
Minelo zaledwie poltora tygodnia od powrotu z Irlandii Pn., gdy trzeba bylo pakowac sie ponownie. Lot, na szczescie mialem poranny, wiec nie tracilo sie dnia. Co prawda, prognozy zapowiadaly kiepska, pochmurna pogode, ale co robic?
Samolot wzbil sie w powietrze i lecialem wreszcie do Belgii.