Ostatnie pol dnia poswiecilem na wedrowke po centrum, obchodzac zwlaszcza okolice Parlamentu i palacu krolewskiego, przy ktorym spotkalem dwoch polskich murarzy. Pracowali w Bergen i lecieli wlasnie w odwiedziny do kraju - z tego samego lotniska, co ja. Moj lot byl jednak o trzy godziny pozniejszy, wiec zrezygnowalem z ich towarzystwa.
Ostatni punkt programu to broniaca portu - twierdza Akershus. Powstala juz w koncu XII wieku i do dzis jest obiektem wojskowym. Mozna jednak duza jej czesc zwiedzac (50 NOK), lacznie z muzeum sil zbrojnych.
W koncu jednak trzeba bylo udac sie na dworzec i autobusem Torp Ekspressen (180 NOK; 300 w dwie strony) udac sie na lotnisko.