Dojechalismy planowo i po poltora tygodnia bylem znow w domu.
Przede wszystkim dopisala pogoda: przez caly czas bylo goraco (25-30 st), zazwyczaj slonecznie - opalilem sie jak chyba nigdy w zyciu. Plan zrealizowany. Zachwycony Praga, utwierdzony o wyjatkowosci Wiednia, troche tylko zalowalem, ze tak szybko opuscilem Luksemburg. Moze odwiedze ten ostatni, gdy powroce do Belgii?