Geoblog.pl    vicealigator    Podróże    Szczypta Maghrebu    Biel i blekit Essaouiry
Zwiń mapę
2008
10
gru

Biel i blekit Essaouiry

 
Maroko
Maroko, Essaouira
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2723 km
 
Od rana rozdzielilismy sie: dziewczyny poszly na tradycyjny masaz - hammam, a my udalismy sie najpierw na sniadanie, a potem zwiedzic bastion Sqala du Port. Obejrzelismy port rybacki (miasto jest wielkim portem sardynkowym), w ktorym niestety jedynie ze dwa, trzy kutry szykowaly sie do wyjscia w morze. Posiedzilismy na plazy, a Tomek zdecydowal sie nawet na kapiel, choc woda nie byla ciepla. Proponowano nam przejadzke po plazy na wielbladach, ale odmowilismy (120 Drh za 1 godz). Pochodzilismy znow po medinie i wrocilismy do portu, gdzie juz zaczely dzialac stragany z grillowanymi owocami morza. Nie moglismy sie zbytnio zdecydowac, co wybrac. Przystalismy na zestaw 6 czy 7 rozmaitych dan (w tym 2 ryby) dla 2 osob za 150 Drh. Juz w polowie bylismy najedzeni, a tu wciaz stawiali na stol kolejne. Owszem, dalismy rade - ale to bylo autentyczne "wielkie zarcie". W ogrodku pobliskiej restauracji na plazy wypilismy herbate - niestety wszedzie w miescie jest ona mocno lurowata.
Tomek tam zostal, a ja poszedlem na Internet. Widac bylo, ze miasto zaczyna sie budzic: wiecej ludzi na ulicach i sporo otwartych sklepow. Spotkalismy sie w hotelu i po krotkim odpoczynku, gdy juz zaczynalo sie zmierzchac, poszlismy znow na ulice mediny. Teraz juz bylo na niej gwarno. Spacerowalismy tak, ze 2 godziny i ponownie wrocilismy do hotelu. Wreszcie spotkalismy dziewczyny, ktore zdecydowaly juz w nim zostac. Ponadto byly wczesniej na dworcu autobusowym i nastepnego dnia mialy jechac do Casablanci. Nam wszyscy ja odradzali jako nudna i zagrozona kieszonkowcami. Poza tym mocno zeuropeizowana. Dziewczynom to odpowiadalo, dla nas to nie bylo prawdziwe Maroko. Umowilismy sie na ranek i wspolny spacer na dworzec: my wracalismy do Marrakeszu.
kliknij, by zobaczyc fotki z Essaouiry
Po opowiesciach dziewczyn o masazu robionym przez kobiete, Tomek napalil sie na te usluge. Nie udalo nam sie jednak znalezc tego przybytku. W jednej z knajp dopytalismy sie o piwo (strasznie drogie i mozna pic tylko w srodku), wiec weszlismy by je wypic i ostatecznie cos przekasic.
Polozylismy sie spac pozno, ale wieczorne spacery po medinie Essaouiry sa tego warte


WYDATKI - SRODA

14 Drh - sniadanie francuskie w kawiarni
10 - bilet wstepu do Sqala du Port
75 - bufet owocow morza (PKW)
5 - herbata mietowa
7 - Internet
75 - kolacja (40-piwo, 30-omlet, 5-napiwek)

RAZEM caly dzien - 180 Drh
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
vicealigator
Rafi Skorniewski
zwiedził 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 398 wpisów398 134 komentarze134 1988 zdjęć1988 25 plików multimedialnych25
 
Moje podróżewięcej
04.10.2013 - 06.10.2013
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
22.03.2013 - 22.03.2013